
14 lutego 2010
Udało mi się wczoraj opracować nową dyscyplinę sportową i osiągnąć w niej mistrzostwo świata. Wydaje mi się, że każdy może tę dyscyplinę uprawiać, jeżeli spełnionych zostanie kilka warunków.
Do uprawiania opisywanej dyscypliny potrzeba:
- tafli gładkiego lodu przykrytego śniegiem (dla niepoznaki)
- szarej godziny (ok. 17.00 najlepiej, choć z każdym dniem czas uprawiania dyscypliny należy przesunąć na kilka minut później)
- dużej ilości obserwatorów (dla podniesienia poziomu adrenaliny oraz ogólnego obciachu)
Dyscyplina polega na próbie przemieszczenia się z punktu A do punktu B po wyżej wymienionej tafli. W momencie kiedy widzimy, że obserwuje nas spora liczba przechodniów należy wykonać jakąkolwiek spektakularną figurę wziętą żywcem z łyżwiarstwa figurowego i po wykonaniu tejże wykończyć ją tzw. telemarkiem (zaczerpniętym ze skoków narciarskich).
Po wszystkim oceniamy jak bardzo oblaliśmy się zimnym potem wyobrażając sobie wybite zęby lub połamane kończyny i czekamy na oceny obserwujących.
Podpórki kolankiem oraz dłońmi się nie liczą i prowadzą do dyskwalifikacji zawodnika.
Przewidziana jest wersja ekstremalna dyscypliny dla kobiet wyposażonych w wysokie obcasy. Dla chętnych mężczyzn zresztą też. Nie dyskryminujemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.