Wczoraj wieczorem

13 lutego 2010

Wczoraj wieczorem byłam zmęczona jak koń po westernie. Dziś jakiejś szczególnej zmiany nie odczuwam. A życie stawia przede mną ważne i pracochłonne zadania. Które to zadania przekładam na jutro, bo dziś muszę po prostu odpocząć.

Dziś jestem jak Scarlett O'Hara - o wszystkim zamierzam pomyśleć jutro. Tymczasem popołudniu dziś jeszcze obleję początek ferii piwem. I obłożę pizzą.



A na obrazku mój własnoręcznie zrobiony obiad - makaron z pomidorami i szynką. W sam raz dla kucharki prawie nieprzytomnej ze zmęczenia. Wszystko gotuje się samo. I samo się zjada.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.