14 lipca 2010

How to make me happy:

1. wziąć niemało kawy, najlepiej tej od Filipe :)

2. filiżankę wielkości nocnika podstawić pod tę część ekpresu, która daje ciemną ciecz

3. poczekać na strużki cieczy

4. wlać zimniutkie mleko do zaparzacza

5. pomielić wanilią i karmelem


6. poruszając energicznie tym cypkiem od zaparzacza spienić mleko

7. wlać mleko do kawy - macie mnie z głowy na czas picia, a filiżanka jest spora :)


Po wypiciu jednak chce mi się skakać...

4 komentarze:

  1. nie, nie , nie

    weź duuuży kubek
    włóz do niego 5-7 listków zielonej herbaty
    zalewasz gorącą (nie wrząca)wodą
    pijesz małymi łykami mrużąc oczy w zachwycie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A to powinien być wpis pt."How to make Beata happy" :P

    OdpowiedzUsuń
  3. spoko :)
    moja dzisiejsza wersja wyglądała tak: kawa+cukier+mleko-->lodówka na czas jakiś+pół kubka lodów waniliowo-czekoladowych+bita śmietana+sos karmelowy na koniec.
    A co! W końcu są wakacje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaaa, super. Mało dietetycznie, ale brzmi cudnie :)

    OdpowiedzUsuń

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.