Moje weekendy są dalekie od lenistwa. Bardzo bardzo dalekie. Weekendy są na ogarnięcie domostwa i przygotowanie się na następny zabiegany i pracowity tydzień. Tak więc piorę, prasuję, myję, pucuję, gotuję, bo nie mam na to sił i czasu w tygodniu.
Jak dobrze, że nadchodzący tydzień ma tylko trzy dni, a reszta to weekend.
Jak dobrze, że jeszcze następny tydzień ma tylko trzy dni, a potem zasuwamy na Open'era.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.