31 lipca 2011

Deszcz nie odpuszcza, ale ja staram się go nie zauważać. Może należy postępować z nim jak z rozwydrzonym dzieciakiem? Superniania w przypadku złego zachowania berbecia zaleca brak reakcji, że niby dziecko się znudzi i zaprzestanie histerii. Może z deszczem też takie coś podziała?

Niby nie powinno mi zależeć na słońcu i letniej pogodzie, wracam przecież od jutra do pracy, no ale nie oszukujmy się, będę jednak mieć wolne popołudnia i wieczory, a te miło jest spędzać na dworze. Tak wiem, na dworze można spędzać wieczory i w czasie deszczu, ale ja nie lubię jak mi kapie do piwa.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.