1 sierpnia 2011

Pierwszy dzień pracy po urlopie doprowadził mnie nieomal do płaczu z wściekłości.

Dziś wygralibyśmy puchar w konkursie "Najmniej zorganizowana firma świata".

Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa! Ale jestem wk.., zła znaczy się. 

Gdyby nie Aga to bym kogoś zeżarła chyba. 



Uwielbiam robić coś, co do mnie nie należy, a bez czego sama nie mogę pracować.

Na razie mam 24 godziny w plecy. Przypuszczam, że na tym nie koniec.


2 komentarze:

  1. straszne o okropne, okropne i straszne i nie wiem co jeszcze

    OdpowiedzUsuń
  2. I jeszcze do bani z tym! :)

    OdpowiedzUsuń

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.