Rolling on the floor laughing


28 lutego 2007
Z prasówki porannej: "- Warszawę ogarnia choroba rozwodów. W takich skażonych rodzinach wyrastają prostytutki, bezdomni i żebracy. " tak powiedział dr Stefan Lewandowski, autor wystawy "Pro Memoria" i działacz PO. "- Jestem za przywróceniem instytucji swata, który dobiera narzeczonych z tego samego kręgu. Związki międzynarodowe, czy ludzi z różnych części Polski, mają małe szanse przetrwania. A rozwód to najgorsza rzecz, jaka może przytrafić się rodzinie. Moja nie jest skażona patologią rozwodu - mówi z dumą. I dodaje: - Jak jest ślub, to klamka zapadła i nie wolno się rozstać. Po rozwodzie dzieci się degradują." Pan Lewandowski postanowił zorganizować wystawę, na którą namówił w 2004r. prezydenta stolicy Lecha Kaczyńskiego. Miasto wyasygnowało na ten cel 20 tysięcy złotych. Na jego wystawę składa się kilkadziesiąt zdjęć przedstawiających losy kilkunastu warszawskich rodzin a także takie oto wydumane sentencje: ""Trudno o wiarygodnych polityków wśród wielokrotnych rozwodników" lub "Gdy się rodzina rozpada, narodowi grozi zagłada". - "Takich złotych myśli mam już ok.150. Chcę je opublikować." - mówi Lewandowski.

Ciekawe czy to działa tylko w stolicy czy w całej Polsce. Bo jeśli w całej to jestem bezdomną, żebrzącą prostytutką. Zdegradowaną. A ponieważ nie chce mi się denerwować i komentować rozrzutności ówczesnych władz miasta stołecznego Warszawy (a obecnie naszej ojczyzny), to nie pozostaje mi nic innego jak walnąć się na podłogę i ryczeć ze śmiechu. Co niniejszym czynię.
Co do instytucji swata, to nie mam sił na komentarz, ksztuszę się ze smiechu własnie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.