
Postanowiłam dziś zakupić sobie dużo różnych owoców. W tym celu udałam się do pobliskiego supermarketu. I cóż się okazało? Że najtańszymi owocami dotępnymi obecnie na rynku polskim nie są wcale nasze ukochane truskawki, czereśnie czy chociażby jabłka. Owoce te pamiętam z dzieciństwa, rosną na prawie każdej polskiej działce, w wielu ogródkach! Jakiż to owoc jest więc obecnie (i pewnie nie zmieni się to przez długie letnie miesiące) najtańszy? Odpowiedź brzmi: arbuz!
Ach i już oczami wyobraźni widzę te dzieci współczesne, które podczas wakacyjnej beztroski udają się na pobliskie działki i ukradkiem zrywają ogrodnikom-amatorom naręcze (kiście?) arbuzów, garściami chowają je w kieszeniach i fruuu.... skaczą przez płot i dalej w długą, żeby nie dopadł ich rozwścieczony działkowicz!
Dziwny jest teeeeeeeeeeeeen....kraj.......
Ach i już oczami wyobraźni widzę te dzieci współczesne, które podczas wakacyjnej beztroski udają się na pobliskie działki i ukradkiem zrywają ogrodnikom-amatorom naręcze (kiście?) arbuzów, garściami chowają je w kieszeniach i fruuu.... skaczą przez płot i dalej w długą, żeby nie dopadł ich rozwścieczony działkowicz!
Dziwny jest teeeeeeeeeeeeen....kraj.......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.