Constans

27 sierpnia 2008

Nic nowego się nie dzieje, nie ma o czym pisać, o czym gadać, nie ma się nad czym zastanawiać. Tydzień spod znaku "A w dupie to mam!"

W pracy dużo pracy (manualnej, bo kierownictwo stwierdziło, że tego* nie umie robić i robimy same).

W świecie bliskim constans. Nic nowego. 

W świecie dalszym, prezydent śmieje się z premiera, bo ten gada po angielsku. 

W świecie dalekim Rosja ma wszystkich w dupie i rządzi.

A w świecie najdalszym żyje jeden pan, który wyglądałby dziś tak, gdyby nie majstrował sobie przy twarzy. 

*złożyć tekturowej teczki reklamowej

No i tak się świat ten kręci i zmierza nie wiadomo dokąd... Na szczęście zbliża się piątek wielkimi krokami. I can't wait for the weekend to begin! (dobrze, że pan prezydent nie słyszy tego odtatniego zdania, bo by mnie wyrył).

2 komentarze:

  1. Wiesz, złożyć tekturową teczkę nie taka prosta sprawa. Trza mieć i tu, i tam, i w ogóle...:D
    I nie łudź się, że pan prezydent nie słyszy; już on ma od tego ludzi...;D
    Byle do piątku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oł maj gooooooooood.... Się wystraszyłam teraz... :P

    OdpowiedzUsuń

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.