
Tak sobie wymyśliłam w mojej brunatnej główce, że skoro poprzedni weekend miałam taki nie za fajowy, to w ten sobie sympatycznie odpocznę na ławeczce na balkonie, poczytam, powygrzewam się na słońcu i popiję białego wina.
Cudne marzenie, od samego marzenia już jestem jakby bardziej wypoczęta.
Aż tu znienacka, zza winkla, TVN24 w osobie jakże sympatycznej Omeny zadało mi cios w samo serce - w weekend ma lać.
I dupa. I co teraz? Już nigdy nie będę marzyć, rozczarowania strasznie bolą.
Niemożliwe, przecież to nie jest długi weekend!
OdpowiedzUsuńA widzisz. Poprzednio lało, bo mama Gośki Gretka przyjechała do Katowic, a ona ponoć przywleka deszcz za sobą. Ale teraz chyba siedzi u siebie. Spytam Gośki jutro, może przekona mamę do pozostania w domu :D jeśli się na Śląsk wybiera.
OdpowiedzUsuńE, wystarczy zmienić kanał. Albo portal. I zmieniać, aż pogoda zrobi się jak na Bahamach :D
OdpowiedzUsuńPozytywne myślenie czyni cuda. Zwizualizujmy sobie wszyscy wymarzoną pogodę na łikend. Adin, dwa, tri...
OdpowiedzUsuńDobra. To będzie 24 stopnie, słońce, lekka bryza. I dwie małe chmury w ramach poprawy estetyki krajobrazu :D
OdpowiedzUsuńŚnieg i zaspy? :P
OdpowiedzUsuń