
Weekend minął mi pod znakiem lenistwa i nabierania sił. A także prania i sprzątania, ale potraktowałam te czynności jak rozrywkę i było całkiem sympatycznie.
Polał się Pilsner i Paulaner.
Jestem domagnezowana na następne 100 lat (tak, tak, zeżarłam ogromniastą czekoladę z orzechami i rodzynkami).
Byle do soboty... :)
Polał się Pilsner i Paulaner.
Jestem domagnezowana na następne 100 lat (tak, tak, zeżarłam ogromniastą czekoladę z orzechami i rodzynkami).
Byle do soboty... :)
heh, ja też się domagnezowałem wczoraj. i w mojej czekoladzie też były rodzynki i orzechy. podejrzane...
OdpowiedzUsuńA, to teraz wiem! Przecież to niemożliwe, żebym sama pożarła taką ogromną czekoladę - to TY mi ją zjadłeś!
OdpowiedzUsuńA ja nie zjadłem czekolady. I dlatego jestem taki wiotki i szczupły jak zawsze.
OdpowiedzUsuńdobra, przyznaję się. ale zrobiłem to w Twoim interesie. żebyś mogła być tak wiotka jak Kasztanu :D
OdpowiedzUsuń