Jedno jest pewne - było nam wesoło w podróży do i ze środka Polski. Cztery niewyspane świruski w jednym samochodzie plus GPS szefa informujący głosem męskim (ale nie bardzo) o skrętach w lewo i prawo, buczący przy przekroczeniu prędkości oraz pikający w okolicy radarów. Męczące.
Środek Polski nadal nie jest, niestety naszym ulubionym miejscem i nadal nie da rady tam spać. I jedzenia było mniej.
W podróż udałyśmy się Ziejonym Hejikoptejem Gretka. Hejikoptej jest fajny.
Gretek klnie za kierownicą. Ma bardzo szeroki zasób słownictwa w tej materii. Na poziomie co najmniej B2. A może nawet C1.
Zupa najlepsza jest jeśli ugotować ją na prawdziwym rosole, a nie na kostce z knura.
Gretek i Martka - Żelazna Dama (poziom żelaza opadł Martce niepokojąco podczas środkowopolskiego pobytu - mało mówiła zrzucając winę najpierw na glog z rumem, a potem na wściekłe jajko zjedzone na śniadanie) rozwiązały zagadkę pewnej męskiej peruki i na 99,99% wiemy, że nie jest ona peruką. Poza tym nie poczyniły większych postępów.
Ja udawałam studentkę. Było fajnie. Nikt się nie nabrał. Czas na botoks.
Wczoraj wieczorem obróciłyśmy trochę rumu (hej ho!) i Martka zamilkła. Jak Martka mówi za dużo, to trzeba jej dać rumu.
Omówiłyśmy wszelkie sprawy męsko-damskie. Plus na 100% niektórzy/niektóre miały czkawkę i czerwone uszy.
Ziejony Hejikoptej zapajkował pod Ikeją w Katowicach.
Podsumowując:
- Udało nam się szczęśliwie zakończyć doszkalanie się. Thanks God it's over!
- Wyprawy anglo-germańskie świetnie wpływają na wzmocnienie mięśni brzucha.
Skasowałam niechcący wszystkie zdjęcia z wyprawy. Stupid me. I co z tego!
Temperatura: -5°C; do ferii 12 dni.
pogratulować zakończenia edukacji!
OdpowiedzUsuńniestety, ten sposób na Martkę nie do zastosowania za często, bo Martka zmotoryzowana...
...tylko o czyją nie-perukę chodzi???
Ha, o perukę pewnego pana w szelkach. O szczegóły pytaj Martkę i Gretka ;)
OdpowiedzUsuń