Bum gruch łubudu ryms

3 lutego 2009

Macie też tak czasem, że nagle ni z gruchy ni z pietruchy spadnie na was świadomość, że coś wam strasznie przeszkadza? I że jeszcze wczoraj to wam nie przeszkadzało i było OK, ale dziś nie ma już szans z tym żyć i musi się to skończyć. W tej chwili. Teraz. Nooooooooow!

Takie właśnie mam uczucia względem zimy. Zjeżdżaj stąd śnieżna wiedźmo i rób miejsce wiośnie!

Temperatura: -1°C; do przerwy wielkanocnej 64 dni.

8 komentarzy:

  1. Anonimowy15:07

    No i po co te nerwy, luzik :))Izka

    OdpowiedzUsuń
  2. Izko, kurde, zima mię zbrzydła :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy19:10

    Popatrz na to z innej strony. Pies czysty, syfu do dom nie wnosi.Buciki czyste, syfu nie wnoszą. Jak to białe howno zniknie, to będzie wieeeeelki syf. Wszędzie!Izka

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahahaaha (sarkastyczne)- otóż się nie zgodzę! W Tychach topnieje i nie jest za fajowo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale nie mędzę już :) byle do wiosny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiosna będzie już niedługo, coś koło połowy maja.

    I widzę, że sobie koleżanka plejerka na blogu uskuteczniła! Tylko czemu stamtąd dochodzi jakieś tajemnicze 'Bidet, bidet...'?

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie bidet tylko everybody wants be a peanut :)

    Połowa maja - fantastico! To jest jakoś tak za tydzień, tak?

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też wyraźnie słyszę "bidet, bidet". Może to jakiś sikłel do piosenki o tym, że każdy szalet jest pełen zalet???

    OdpowiedzUsuń

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.