Załoga Dżi - odcinek 9


27 lipca 2009

Prace balkonowo-remonotowe weszły w etap cackania się z pierdółkami - roboty są krótkie, treściwe, a ich efekty potem muszą schnąć cały dzień i całą noc. Przez co nadal nie mam mieszkania.

Dziś zamiast od rana będą dziobać od 17.00.

Zaczynam być nerwowa.

Ponieważ mam klucze od mieszkania sąsiadów pode mną, panowie Gruby Zarządzający i Chudy Wykonujący mogli krytycznym okiem obejrzeć tam ściany. Wyrok: Ich też to czeka co panią.

Jednym słowem: jest sprawiedliwość na tym świecie.

9 komentarzy:

  1. To chyba już zasada, że wykonujący muszą być chudzi, a zarządzający grubi. I dlatego właśnie postanowiłem być gruby.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm, a ja postanowiłam być chuda... Muszę to przemyśleć :P

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja nic nie postanowilem. czy to oznacza, że jestem chudą ofiarą losu???

    OdpowiedzUsuń
  4. No to zdecyduj - albo chudniesz, albo tyjesz. Nie można tak trwać w niezdecydowaniu.

    OdpowiedzUsuń
  5. byłam gruba, nie rządziłam, chce byc chuda:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Beata..o to to:)))))

    balkonik niezły.

    OdpowiedzUsuń
  7. @Mijka: ten ze zdjęcia niezły. Szkoda, że nie mój.

    OdpowiedzUsuń
  8. no bardzo ladny ten balkon ze zdjecia. ciekawe, ze te stare balkony dluzej pozostaja w dobrym stanie niz te wybudowane calkiem niedawno;-)

    OdpowiedzUsuń

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.