5 stycznia 2010
Pracowy świat w nowym roku jest trochę inny, bo bez Doris.
Nowa niewiele mówi i oczy ma wielkie jak spodki, jak słyszy nasz bełkot. Przyzwyczai się.
Poza tym jak mój szef jeszcze raz coś o kryzysie powie, to mu zrobię krzywdę.
Rzekłam.
Doris też czuje się dziwnie... ehhh
OdpowiedzUsuńZnowu o tym gada? Kurde mógłby już przestać:/
OdpowiedzUsuń