6 czerwca 2010
Lato przyszło!
Jak dla mnie - bomba!
Z tej okazji postanowiłam przejść się nad jezioro, które widzę z balkonu.
Jezioro jest wciąż tam, gdzie było, las stoi i rośnie jak wcześniej. Słońce świeciło, ptaki śpiewały, no wprost cudnie było!
W spacerze jednak przeszkadzały mi nieco komary, które postanowiły pożreć mnie żywcem. Nadgryzły mnie tu i tam znacząco, więc się czochram.
Poza tym po zimnym i deszczowym maju naród tłumnie wyległ na leśne ścieżki i nadjeziorne alejki.
W życiu bym się nie spodziewała, że tyle osób ma rowery. I że tyle w tym mieście mieszka psów.
A przyszło! Mam dowody na rękach i karku :)
OdpowiedzUsuńJa mam dowody w postaci śladów po ugryzieniach...
OdpowiedzUsuńJakieś okrutnie wygłodzone te komary, żrą mnie nawet na ulicy, wystarczy na chwilę przystanąć.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
No, wczoraj mi nogi zjadły w pewnym pubie.
OdpowiedzUsuń