Lato

6 czerwca 2010

Lato przyszło!

Jak dla mnie - bomba!

Z tej okazji postanowiłam przejść się nad jezioro, które widzę z balkonu.

Jezioro jest wciąż tam, gdzie było, las stoi i rośnie jak wcześniej. Słońce świeciło, ptaki śpiewały, no wprost cudnie było!

W spacerze jednak przeszkadzały mi nieco komary, które postanowiły pożreć mnie żywcem. Nadgryzły mnie tu i tam znacząco, więc się czochram.

Poza tym po zimnym i deszczowym maju naród tłumnie wyległ na leśne ścieżki i nadjeziorne alejki.

W życiu bym się nie spodziewała, że tyle osób ma rowery. I że tyle w tym mieście mieszka psów.


4 komentarze:

  1. A przyszło! Mam dowody na rękach i karku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam dowody w postaci śladów po ugryzieniach...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakieś okrutnie wygłodzone te komary, żrą mnie nawet na ulicy, wystarczy na chwilę przystanąć.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. No, wczoraj mi nogi zjadły w pewnym pubie.

    OdpowiedzUsuń

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.